Śniło mi się, że szłam w górę rzeki, lasem..
wokół te znane promienie, co jak byłam mała, to myślałam, że to Bóg.
Przy brzegu porost w kształcie małych kieliszków
O nogi trącały mnie ryby, te z czerwonymi płetwami
A ja szłam taka marnotrawna
Aż doszłam do polany
Tam wszyscy byliśmy wtuleni.
Moja Piękna Poetka
OdpowiedzUsuńMoja Przepyszna Pur
OdpowiedzUsuńCudowny sen ale czy będzie ciąg dalszy tego snu.
OdpowiedzUsuńpomyślę o tym
OdpowiedzUsuń