środa, 30 maja 2012


Półka w tle..pachnące na przedzie... 


Oczekiwania..

Chciałoby się nie oczekiwać od innych..nie oczekiwać uwagi, reakcji, nie oczekiwać więcej niźli ktoś może dać.. życie byłoby o wiele spokojniejsze i piękniejsze, gdybyśmy nie tworzyli ciągłych scenariuszy i jakoż by to harmonia nastała gdybyśmy nie chcieli nic więcej niż mamy... mówię tu zarówno o tym co się dzieje w życiu prywatnym, ale także o tym że w Kwiatuszkarni często słyszę "słyszałam że pani robi takie piękne i oryginalne bukiety...". Bardzo mnie cieszy TA wiara, ale wiara ta jest połączona z oczekiwaniem, że będzie tak jak sobie wyobrażają.. a jak ja przeto mam przewidzieć wyobrażenia, a do tego tzw wena żyje swoim życiem..moja niestety bardzo swoim życiem..
To taka poranna refleksja.

TYMczasem
Sprzedałam półkę, która była nie na sprzedaż.. 
Zdecydowałam się, bo pomyślałam, że jakaś wymiana energii w Kwiatuszkarni może być pozytywna. Oddając je w ręce stałej klientki, mimo wszystko miałam ścisk w żołądku. Półka była od początku Kwiatuszkarni. Cały maj jest nieobliczalny. Zbyt dużo informacji, zdarzeń, nie działa dobrze na moją i tak naruszoną harmonię.. Pewne jest, że nie mogę dekorować sali i kościoła na ślub, ani komunii w Dzień Matki. Dawno nie przeżyłam tak wielkich skoków adrenaliny w każdą stronę.. żadne serce na długo tego nie wytrzyma.

Orlik pospolity Aquilegia vulgaris

To jest kwiat, którego nazwę trudną i obco brzmiącą nauczyłam się jako dziecko mając lat 6. Łączę to równolegle z czasem, gdy babcia koleżanki z podwórka nauczyła nas pieśni pt: "Maryjo, Królowo Polski".
Ileż pamięci kryje się w zakamarkach umysłu.:))



 

Jeszcze tylko kilka dni maja, licząc na spokój..

O czym pisać, gdy akacje miliardem płatków opadły na drogi... a ich zapach zastępuje czarny bez i jaśminowiec?

"pozwól sobie na więcej" to myśl pewnych warsztatów ruchowych sprzed 3 lat co na zawsze pozostaną we mnie..nie bójmy się nowego..ani tym bardziej nowego uścisku dłoni.
czego sobie życzę.:)

"Wys­tar­czy spróbo­wać pojąć choćby drob­ny frag­ment tej ta­jem­ni­cy każde­go dnia. Nig­dy nie wol­no ut­ra­cić tej świętej ciekawości."- Albert Einstein




środa, 23 maja 2012


Temat Pachnących

Ciemiernikowy..

Po raz pierwszy przyszła pani zamawiać bukiet ślubny, której przede wszystkim zależało na zapachu.
Tym bardziej się ucieszyłam, że coś nowego. Frezje, hiacynty, goździki...reszta była ode mnie tzn resztę dodałam sama...ciemierniki, kalina, jarzmianka...Pani Anna wyglądała pieknie i bukiet z nią także.

Z moich obserwacji zapach frezji kojarzy się bardzo sentymentalnie.Znam osobę, której ten zapach kojarzy się sentymentalno erotycznie...
 A mnie z niczym konkretnym, po prostu słodki.


Mam nowy fartuszek:)
Przyszedł klient Paweł i chciałam pokazać jak pięknie pachnie lewkonia. bardzo słodki, prawdopodobnie przy większej ilości duszący, może nawet nie do zniesienia, ale pan P. powiedział, że nie czuje żadnych zapachów..
kiedy działają wszystkie zmysły nie zastatnawiam się, że dobrze je mieć..Ale nie umiem sobie wyobrazić jakby to było nie móc wdychać drugiego człowieka, nie czuć zapachu czosnku..


W Czwórce, jest taka audycja poranna, w której prowadzący wybiera pytania od słuchaczy i szuka na nie odpowiedzi. Pytania są różne typu "dlaczego pająki gryzą?". Ostatnio ktoś zadał "dlaczego kwiaty nie pachną". Ciekawostką jest, że to wygrało z pytaniem "ile mleka mieści się w piersi kobiety?".....



Irysy z działki u znajomej przed Kwiatuszkarnią..:), 
bardzo mi się podobało u nich użylenie, unerwienie, no piękne wariaty..


Czas lewkonii i zapachu..


A ja? a mi? nadszedł czas ciepłych wieczorów, przyjemnych powiewów...
jadłam kwiaty akacji..po raz pierwszy w życiu..naprawdę polecam, słodkie przynajmniej dla mnie..

poniedziałek, 14 maja 2012



niepotrzebnie, 

zupełnie zbędnie,

 przyzwyczajamy się 

do...


do wschodów słońca

do magii miejsc

do formy serc

do światła w nas

i że deszcz nas oczyszcza

do bieli

do tego że zieleń zawsze jest


PS.Kipiące mleko trąca bielą. Pozdrawiam pana.:)

wtorek, 8 maja 2012



"DOPIERO SIĘ ZACZYNA FAJNIE BYĆ"

 to cytat zasłyszany na Piotrkowskiej w Łodzi. Tak samo nie składny jak to co piszę.
Na majówce pojawiła się energia jakiej dawno nie doznałam. Otwarcie na zdarzenia, wszystkie, nawet te których wcale nie chcieliśmy, na to co ludzie mają Tobie do pokazania, co chcą dać, a czego nie... przede wszystkim, każdemu życzę odkrywania nowego.....Mam podobne uczucie do tego jakie pojawia się np. cichutko płynąc kajakiem rzeką Myślą (albo Myśla) albo jedząc pieczone jabłka pod lipą. Spokój i radość. Kiedy poznaję kogoś ważnego dla mnie w życiu, kiedy oglądam ważny film, kiedy stykam się po raz pierwszy z czymś, co mnie zrasza, to zawsze jest życie DO punktu i OD. Zawsze jest już inne, coś zawsze wskakuje na miejsce niepotrzebnego.

Dalej mam przyklejony uśmiech, pomimo, że wczoraj rano pewna wiadomość, jak obuch obiła się o moje ciemię. (przynajmniej w pewnej kwestii rozkrok zmniejszyłam:))

A co ma wspólnego z tym Kwiatuszkarnia???
wszystko. bo wszystko się ze sobą łączy.

Aaaaa.. w majówkę byłam też na wsi u znajomych (pozdrawiam Lipszczany) i rozmawialiśmy o tym, jakie pytania należy zadać kupującemu kwiaty, aby bukiet był najbardziej precyzyjny..Przeważnie zanim zabiorę się za robienie czegokolwiek zadaję kilka pytań, co nowo kupujących dość zaskakuje.
"dla kobiety?dla mężczyzny?klasyczny?proszę mi wskazać pierwszy kwiat..jakie kolory lubi?ciepłe?zimne?" czasem posuwam się dalej "czy ta osoba jest otwarta?czym się zajmuje?".
Wiem, wygląda to dość dziwnie, ale wynika to tylko z faktu, że próbuję sobie wyobrazić dla kogo robię to co robię. Wierzę, że wynik będzie lepszy.
Kolega eS, że tak to ujmę, przytoczył kilka kontrowersyjnych pytań, ale może Wy macie jakieś propozycje?Jestem otwarta, zwłaszcza po takim łikendzie:)