czwartek, 26 lipca 2012



Nigdy cierpliwa nie byłam.Odkryłam to m.in. po skończeniu kierunku na studiach "projektowanie terenów". Dla mnie wynik powinien być tu i teraz. A przy projekcie ogrodu czekać, i czekać trzeba na wynik.A gdy coś nie tak po latach, niestety, continiuum to continuum - cofnąć nie można. ja nie umiem. nie i koniec.
Więc zajęłam się czymś co okiem jasnym widać. Generalnie znojność nie w parze ze mną.
To tytułem wstępu.

Po lewej roślina o dużej cierpliwości i przebiegłości.Tzn. oprócz elementów rowerowych widać pędy Ceropegii, która się przez weekend uwiła.


Anny dziś imieniny.Sprawdziłam biją na głowę wszystkie inne imiona...ponad milion..uwierzycie?

Na dwie Anny przypada jedna Agnieszka.

Dla wszystkich An, zwłaszcza jednej,
 kwiat o zapachu migdałów,
nazwy nie znam.


Z ostatnich bukietów ślubnych, bo czas to taki..

Bukiet zamawiany przez internet. Panią Alicję zobaczyłam dopiero w dniu jej ślubu. W międzyczasie przeprowadziłyśmy rozmowę telefoniczną, która mniej więcej brzmiała:
.....
Ja: proszę panią o przesłanie swojego zdjęcia w sukni..
p.Alicja: (śmiech w otchłani)
Ja: (cisza w otchłani)
p.Alicja: pani nie żartuje...
Ja: nie żartuję, interesują mnie bardziej mężczyźni, ale potrzebuję pani wgląd, żeby lepiej bukiet dobrać... 
p.Alicja: to może wyślę pani zdjęcie narzeczonego?

Przeto zabawne było.Bukiet słodki wyszedł.
Do Kwiatuszkarni przychodzą kobiety cudnie piękne, piękno całościowe. Troszkę pomieszane, ale takie eteryczne i delikatne i nieskończone, rozmowa z nimi jest jak picie lemoniady z bzu..


niedziela, 22 lipca 2012

Obwieszczenie techniczne

W poniedziałek 23 lipca Kwiatuszkarnia zamknięta

W piątek 27 lipca czynna od 11.30-16

W sobotę 28 lipca zamknięta


zawsze pozostanie jakiś ślad

poniedziałek, 16 lipca 2012




Przyszła pewnego dnia z garstką kwiatów do sprzedaży.
Moja babcia zielonogórska to pani Basia. Przemierza ogród na równi z pszczołami.

Uwielbia wynalazki roślinne.Mnie natomiast często w dłonie daje cukierki, orzechy, jabłka, winogrona, piwonię piękną..Jej ogród, to stereotypowe wcielenie znaku panny, czyli porządek na miarę ogrodu w Poczdamie. Stereotyp,  który mnie nie dotyczy:)..obchodzimy urodziny tego samego dnia, może stąd porozumienie szczególne..dzięki niej wiem, że na moim ogrodzie będą rosły rożnej maści dalie(georginie?), floksy pachnące, hortensje..nie zgodziła się na zdjęcie, pomimo że ukradkiem zrobiłam kilka fot, prosiła bym nie umieszczała..nie umieszczam zatem,tylko kwiaty z jej ogrodu..

Po lewej róża Memory, wypełniona Ubiorkiem Wiecznie Zielonym
-także z ogrodu p. Basi.
Pewnie graliście kiedyś w "Państwa i Miasta"  i przy literce U pojawia się problematyczna roślina...otóż teraz podpowiadam Wam, Ubiorek jest trafny.Pewnie pojawią się niedowierzania, ale zawsze możecie się odwołać do słów mych.
Kiedyś powiedziałam to taksówkarzowi (widziałam jak wcześniej rozwiązywał krzyżówkę), zasugerował mi że wymyśliłam to naprędce.


 Po prawej hortensja. Ciekawostką w niej jest to że zaczyna się robić zielona gdy przekwita. Natura bywa przewrotna, oj bywa.AAA no i rower z wystawy...

Poniżej bukiet z czarnuszki damesceńskiej - Nigella damescena
to z ostatniego weekendu.
Jeśli kiedyś zobaczycie "chleb z czarnuszką" to właśnie z tych kwiatów rodzą się nasiona o dużej wartości odżywczej.







Dialog z klientem:

Proszę pani jaki jest kwiat na GY?
 na gy?może gyrbera? 

wtorek, 10 lipca 2012


Potoczne osty, gęste i gorące powietrze,
owady..z jakiego to filmu?
Jakimi pobudkami kieruje się mucha, gdy lata pod lampą w różnych szybkościach oraz wykonując różne rozwartości kątów w locie?
Jakimi pobudkami kierujemy się, decydując o kontakcie z inną osobą? co nas przyciąga i odpycha?
Po południowe dywagacje przy temperaturze blisko ścinającej białko oraz przy mocno słyszalnych słowach płynących melodyjnie od sąsiada "jestem chłop z Mazur..." Doprawdy, nie mam pojęcia ani co do muchy, ani co do drugiego...


Zapomniałam wspomnieć wcześniej, że Kwiatuszkarnia zamknięta jest w okresie 1-10 lipca. 
To jedyny taki dłuższy okres w owe wakacje, zdarzyć się jeszcze mogą pojedyncze NIEOTWARCIA.



Po lewej przytulia czepna - Galium aparine. Znacie tą roślinę, zostawia małe kuleczki na ubraniach. Może teraz jak już wiecie jak się nazywa to może łagodniej na nią spojrzycie?...





Tu gdzie jestem zdarzyła się też cudna sprawa. Otóż przywiozłam wianek z Kwiatuszkarni i zmieniawszy stary, o tematyce Wielkanocnej (!!!) zauważyłam,iż w nim  uwite zostało prawdziwe gniazdo. Kopciuszek się zwie ptak i wysiaduje 3 jajeczka. Zatem na drzwiach Wielkanoc nadal i ta dosłowna. Pięknie.

Po lewej rzeczony wianek - dość ciemno w przejściu  gdzie wisi
i zdjęcie jakościowo gorsze, gdyż nie chciałam wtóry raz zdejmować.

Ostatni dzień zamknięta Kwiatuszkarnia...

Jakiś gałgan/drań zabrał rynnę z kwiatami sprzed Kwiatuszkarni.

do zobaczenia..


poniedziałek, 2 lipca 2012




Znajoma ostatnio powiedziała "albo kicha albo masakra" mając na myśli ilość pracy..jej spiętrzenie, albo jej brak..całkiem niedawno zostałam uświadomiona, iż zakończenie roku jest 29czerwca!!!żyłam w ciężkim przekonaniu że tydzień wcześniej.
nie wiem też jak to się dzieje, ale co roku przy zakończeniu szkoły zawsze weekend jest oblepiony ślubami..piąty rok.
No i lepiej się nie zastanawiać, że dużo pracy i że sobie nie poradzę..często gdy burza się zbliża to czarne chmury nas przerażają, a potem nie jest tak źle, no chyba że jest...
powódź.
Zatem ostatni tydzień to prawdziwa bitwa, a wynik?

milion bukietów na zakończenie roku,
4 śluby z dodatkowymi atrakcjami,
3 cięcia na dłoni - rany otwarte,
16 pełnych worków na śmieci, 
zewsząd unoszący się zapach czosnku
oraz i.. zupełny spadek energii.

Wszystko się udało dzięki wsparciu dwóch osób, bez których byłaby powódź..
Dziękuję Wam..


Słowa zapoznane ostatnio od Fajnych lecz nie Klientów: pleonazm (czyli częste zjawisko w tym blogu:)) 
i hipnagogi (a pro po, latałam dziś w śnie, całkiem przyjemnie było, czyli bez nagłych upadków)


Ostatnio przyszedł pan, kupił kartkę (z pięknym ptakiem:)) i poprosił mnie o sprawdzenie ewentualnych błędów ortogarficznych. Przeczytałam tylko pierwsze słowa "Moja Samiuszko"...
i oto usłyszałam historię.
"(...) gdy ją poznałem 15 lat temu była sama i wszystko robiła sama, wychowywała dzieci, pracowała, mieszkała 
i przede wszystkim miała telewizor nazwy SAMsung.(...)"
jestem zbieracz historii, słów (niestety pamięć bardzo wybiórcza)
 i mieszacz myśli.


Po prawej mięta z Ochli, przypuszczalnie znów nie do końca legalne zrywana, ale jej znamienne wykorzystanie wszystko wyrównuje.

fot.Anna Baranowska







Po lewej - róża (prawie jakbym w skansenie oprowadzała) Memory





Lato przyszło, wdarło się na miejsce wiosny.

Ostentacyjnie suszy trawy, rozwiewa nasiona i wszystko topi..