powoli, niestrudzenie doprowadza nas do "nostalgicznego jadu"(to zaczerpnięte z porannego przeglądu).
Tylko uświadomienie może wprowadzić zmiany.
Strasznie nie lubię robić takich samych rzeczy, kompozycji, bukietów, wianków.
Nawet cud za drugim razem nie jest taki cudowny.
a przecież kompilacji/kombinacji (nie wiem które jest właściwe) jest nieskończenie wiele.
Pozwolić sobie zjeść nowe danie, wymieszać tzw niedozwolone smaki,
umyć okno o dwudziestej trzeciej,
zamiast nożem, przeciąć pączka nożyczkami.
Niektórzy nazywają to niekonwencjonalnością, ale znajoma ostatnio powiedziała że tylko takie działania spowodują że będziemy otwarci na nieprzewidziane sytuacje.. Nigdy nie wiadomo jak zareagujemy, ale czemu się nie próbować się przygotować?
.
.
.
Jakiś czas temu, ze stałą komentatorką tegoż bloga, wymieniłam takie zdania:
p.Aldona: - nie można mieć wszystkiego..
Ja: - przecież wiesz, że można..
p.A.: -albo sterczące albo zwisające, naraz się nie da...sama mówiłaś
no prowokacja
..zaczęłam się zastanawiać, co by pani Aldonie udowodnić..
..zaczęłam się zastanawiać, co by pani Aldonie udowodnić..
pomyślałam sobie, że przecież wszystko w jednym czasie to nawet najbardziej zharmonizowany człowiek by nie ogarnął.. oczywiście znaczenie zdania "wszystko mieć" można interpretować na wiele możliwości.
wiele różnych.. i wtedy zobaczyłam CEROPEGIĘ............
nikt mi nie powie że nie.
do obejrzenia w Kwiatuszkarni.
albo jeszcze lepiej do kupienia.
.
.
.
Zaczęłyśmy nową wystawę, wytargałam kawał konara, który przyjechał ze Świnoujścia..Teraz się zastanawiam czy było do końca legalne(!!)Waży co najmniej 30kg!!
Wkrótce zdjęcia całej wystawy. Fajne jest to, że nadal piasek się z niego wysypuje, niczym w piosence DIDO "nadal mam piasek w butach".