czwartek, 11 kwietnia 2013

"Idę za ciosem, poproszę kwiaty", powiedziała pewna pani w kolejce.
Zatem ja idę za ciosem, kolejny post, temat wianuszków i nie tylko.
Teraz na dniach dość duże zainteresowanie żywymi kwiatkami, które mają zdobić głowę dziewczynek komunijnych...Zanim cokolwiek zaczniemy wybierać, należy pierwej ustalić fryzurę dziewczynki, najlepiej z dziewczynką. Bo np.Józia (przykładowa komunijna dziewczynka) właśnie tego dnia nie zamierza mieć długich rozpuszczonych włosów, tak jak wymarzyła sobie mama, tylko Józia mówi w Kwiatuszkarni
"będę miała 2 warkocze!! i już". 
Do warkoczy, koków, i innych fryzur mocno spiętych,wianki pasują różnie, dlatego na miejscu proponujemy znając już drobność dziewczynki, takie lub inne formy.


Jeśli chcemy mieć kwiat w miarę żywy:) przez następne kilka dni, to najlepiej nadaje się: gipsówka, limonium, kalanchoe, ornitogalum, wax, stokrotki(chociaż dostępność bywa różna).. 
Twory te trzymamy w lodówce, w folii, by zachować wilgoć. Nie pomylić z zamrażarką!!!!! Oczywiście najdłużej będą wyglądały ładnie,gdy nie będą wyciągane z lodówki..

A tu ostatnie ślubniaki pre wiosenne.
Ten po prawej to zgrupowanie Cantadeski. Łatwo zapamiętać z ciętymi deskami.



Jeśli chodzi o wystawę, to u nas się wiosna z wiaderka wylewa...








3 komentarze:

  1. proszę o więcej zdjęć bukietów ślubnych Pani Agnieszko

    OdpowiedzUsuń
  2. 2 albumy zdjęć bukietów ślubnych do obejrzenia w Kwiatuszkarni:)a oprócz tego multum gazetek po których można dostać oczopląsu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten post powinna Pani wydrukować i rozdawać klientkom - potencjalnym matkom dziewczynek komunijnych
    - wiosna z wiadra i na skrzynkach - zacnie!
    rączki całuję
    Aldona

    OdpowiedzUsuń