poniedziałek, 23 kwietnia 2012



Magnolie.

Poczęły kwitnienie w Zielonej. 
Mam sentyment do tych drzew. Oprócz pierwszego świadomego spojrzenia na pewną magnolię w Gryficach, o czym wspominam 
we wstępie... kiedyś na studiach w Szczecinie wtargnęłyśmy na teren zakładu dla Psychicznie Niezrównoważonych przez ogrodzenie. Rosły tam 2 wielkie magnolie. Widok był niesamowity - tysiące dużych płatków leżących i nadal opadających ku podnóżom koron. Był to koniec maja. Chciałyśmy tylko tam chwilę posiedzieć.:) 
W stanie bliskiego przekwitu, pachną dość specyficznie. Trochę duszny, mdły zapach.. Ich woń i aksamitność, są dla mnie czymś niezmiernie wzruszającym, ale też świdrujący.
 Magnoliowate to rodzina najbardziej prymitywna w dendrologii i pamiętam moje oburzenie na botanice, bo jak to, przecież takie piękne..pierwotne..
Piszę o magnolii też z jednego powodu. Otóż udało się przekonać parę młodą by dała drzewo jako prezent w tzw. podziękowaniu dla rodziców. Pomysł co w sercu się tlił. Byłoby lepiej dla kwiaciarni jakieś kosze, bukiety duże zaproponować....Gdzieś pomiędzy wersami wspomniałam o magnolii lub brzozie. Pani Jot przyszła i z uśmiechem oznajmiła, że kupują magnolie.

Coś zawsze wraca, przecinając się jak w wykresie sinusoidalnym.

czerwona róża zdaje się że odm Ivone

Kiedy odchodzi ktoś bliski, bliskiej Tobie osoby, czujesz coś w kolorze bezradności...
Ostatni bukiet dla Ali.



5 komentarzy:

  1. Ty to jesteś niezła jak to się śmiesznie mówi aparatka wtargnąć na teren szpitala dla psychicznie niezrównoważonych aby posiedzieć przy drzewie magnolii to niezły hard-core i nikt was nie złapał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to był niezły hard-core to jak określić inne rzeczy wyczyniane w młodości...wiosna ejże Ty...

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie wcale, a wcale to nie dziwi.. hihi

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałam sprostować że jako nieletnia jeździłam tylko na zjazdy młodzieży katolickiej, a już jako letnia żadnych dragów...

    OdpowiedzUsuń