niedziela, 26 lutego 2012

KONIEC z ŻÓŁTYMI RÓŻAMI!!

Będąc na kursie florystycznym jedne z zajęć zostały poświęcone palecie barw. Łączenie, mieszanie, malowanie, rysowanie i oto usłyszałam "Pani Agnieszko, a gdzie kolor żółty?". Faktycznie, nikła cząstka mojej palety miała ten kolor. Prawdą jest też, że nie jest to mój faworyt. A ponoć kolor ten jest odpowiedzialny za kontakty z ludźmi (co mogłoby wiele wyjaśnić:)) Świadomie, nieświadomie kwiaty dość rzadko w tym kolorze kupujemy. Nie zawsze jednak egoizm przeważa, bo często się zdarza, że mężczyźni wybierają kolor żółty! Nie szufladkuję,  że tylko ta część ludzkości, bo i owszem kobiety czasem także.


Z punktu praktycznego, np. tulipany długo cieszą się żywotnością. Ciekawa jest też mimoza albo craspedia (fot. żółte kulki w bukiecie). A róże? Żółte róże? Otóż żółte róże, są uznawane za symbol zazdrości i zdrady. Nie wierzę w przesądy, wierzę w sugestie, dlatego raczej  nie wyrażam skojarzeń, które nieświadomie mogłyby pociągnąć inne zdarzenia. Dochodziły do mnie różne reakcje na bukiety z tych kwiatów. Jeszcze u cioci na imieninach jakoś by przeszło, ale gdy oto ukochany wchodził do domu, zastawał rozczarowanie i podejrzliwość. Otóż obiecuję publicznie:
KONIEC z ŻÓŁTYMI RÓŻAMI!! Wciąż i nadal jednak będę je dawać Rodzicielce, której to kolor ten, jest ulubiony i w tym wypadku jabłko padło daleko od jabłoni.

Ap ropo palety barw, robiłam w zeszłym tygodniu nietypowy wieniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz