środa, 29 lutego 2012

Przyjechały dzisiaj do nas takie róże. Mają przedziwną mieszankę brązów, pomarańczy i nieco fioletu brudnego. Odmiana ta zwie się "Cherry Brandy" (mam nadzieję, że się nie mylę ). Gdy pojawiają się inne kolory niźli te, do których nasze oko się przyzwyczaiło, słyszę często zarzut, że są modyfikowane. Otóż wszystkie kwiaty są krzyżowane i modyfikowane, aby w drodze selekcji uzyskać jakąś odmianę. Dlaczego róże nie pachną? Jakoś ciśnie się odpowiedź: "bo nie można mieć wszystkiego". W życiu pewnie można - czemu by nie. Ale w odmianach trwałość kwiatów wraz z ich zapachem nie idą w parze. Dzikie róże i te w ogrodach pięknie wonią. Już niedługo, już niedługo...

Cherry Brandy

 
 Zaczęłyśmy już dziergać wianki wiosenne. Dziś pojawiła się nawet metalowa kurka na jednym. Głównie nie ja je robię (:)). Obiecuję, że też zacznę kleić. Póki co, organizuję się i organizuję elementy do Kwiatuszkarni.

Ps. Zadzwonił Klient i zamówił 5 żółtych bukietów :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz